Gazeta Lubuska w czerwcu 2009 r. poinformowała*, że “jadąc z Katowic do niemieckiej granicy i przejścia w Olszynie, tuż przed naszym województwem autostrada się kończy. Zamiast dwóch jezdni, mamy tylko jedną. To się ma zmienić wiosną 2012 r.”
Dalej, autor artykułu, Czesław Wachnik, pisał, że “łącznie ma powstać 71 km betonowej jezdni o szerokości 11 metrów. Znajdą się tam dwa pasy ruchu oraz dwa awaryjne. Jeden o szerokości 3 metry a drugi - 0,5 metra. Po wybudowaniu wspomnianej jezdni, obecna droga krajowa stanie się pełnowymiarową autostradą A18. Będą bowiem wtedy dwie szerokie jezdnie”. Autor martwił się, “czy jednak drogowcy zdążą do otwarcia Euro 2012?” Wątpliwości zdawał się rozwiewać zastępca dyrektora zielonogórskiego oddziału GDDKiA Zdzisław Kuciak, który informował, że “obecnie kończymy prace projektowe, przygotowaliśmy też dokumentację przetargową” oraz, że “przetarg ma być dwuetapowy, a naszym celem jest, by w tym roku wyłonić wykonawcę lub wykonawców”. Artykuł kończył się, budzącym optymizm i nadzieję stwierdzeniem, że “drogowcy zakładają, że jeśli budowa drugiej jezdni rozpocznie się wiosną 2010 roku, to autostradą A18 kierowcy pojadą najpóźniej wiosną 2012 roku”. Nastrój radosnego oczekiwania i wzruszenia, płynącego z dobroci władzy, podsycany zapewnieniami posłanki B.Bukiewicz, został zmącony pod koniec czerwca b.r. Nadeszły niepokojące informacje, że w Ministerstwie Infrastruktury coś tam kombinują, zmieniają i budowa południowej nitki autostrady może zostać zrealizowana do końca, aż do roku 2023! Oczywiście od razu pojawiły się stwierdzenia o nieuzasadnionych plotkach i , że wszystko jest na dobrej drodze, że w sierpniu będzie wydane pozwolenie na budowę i.t.p. Sierpień minął. Wszyscy zajęli się wyborami, podziwianiem tempa budowy trasy S3 oraz obwieszczaniem o decyzji w sprawie remontu linii kolejowej, tzw. “Odrzanki”. W poniedziałkowej Gazecie Lubuskiej* z-ca dyrektora departamentu gospodarki i infrastruktury lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego, Danuta Wesołowska-Wujaszek, informuje, że “w lipcu GDDKiA poinformowała urząd marszałkowski, że przetargi odbędą się w trzecim kwartale tego roku, a zakończenie modernizacji nastąpi w połowie 2014 r. jednak miesiąc później ustalenia się zmieniły.” Główny specjalista do spraw komunikacji społecznej zielonogórskiego oddziału GDDKiA, Anna Jakubowska nie pozostawia złudzeń i mówi: “... w tej chwili, z powodu braku pieniędzy (podkr. moje), nie możemy ogłosić przetargów na wyłonienie wykonawców, ani rozpocząć robót. Pewne jest, że w tym roku prace nie ruszą. Żebyśmy mogli rozpocząć inwestycję, musimy dysponować pieniędzmi budżetowymi, a nie opierać się wyłącznie na dopłatach unijnych, które mogą, a nie muszą zostać przyznane. Na dofinansowanie z UE mamy na razie umowę wstępną, która o niczym nie przesądza.” ![]() |
Kliknij na obrazek, żeby powiększyć. |
* strefabiznesu.gazetalubuska.pl, 30-06-2009
* Gazeta Lubuska, 03-10-2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz