25 lat temu runął mur w Berlinie

25 lat temu runął mur w Berlinie
Za plecami karabiny republiki. Berlin Zachodni 1988 r. Stoję na punkcie kontroli granicznej "Charlie", w strefie amerykańskiej. W tle enerdowskie przejście kontrolne. Przejście na wschodnią stronę i słynne tablice, informujące w czterech językach o tym, że "opuszczacie sektor amerykański" (YOU ARE LEAVING THE AMERICAN SECTOR). Kilkaset metrów dalej stacja Friedrichstrasse.

niedziela, 8 stycznia 2012

Pierwsze oznaki końca świata, czyli skutki utajnionych negocjacji

Magiczna data, przepowiedziana przez Majów, a wieszcząca koniec świata, przypada na ostatni dzień ich kalendarza, czyli dokładnie 21 grudnia tego roku.
Władze miejskie meksykańskiego miasta Tapachula, oficjalnie nadzorują odliczanie czasu do końca świata na zegarze, a szef stanowego departamentu turystyki mówi, że ma nadzieję, iż rozgłos przyciągnie turystów, Dodaje także: “Musimy wyciągnąć jak najwięcej korzyści z tego, że cała sprawa budzi takie zainteresowanie.”*
Pierwsze symptomy końca świata już uwidoczniły się w Polsce, zanim jeszcze nastąpił Nowy Rok, głównie w związku z wprowadzaniem w życie nowej ustawy refundacyjnej. I wraz z każdym dniem narastają, i to lawinowo. Pomyśleć zatem, co nas czeka w kolejnych tygodniach lub miesiącach, wręcz niepodobna.
Ale bez histerii. O ile meksykańscy spece od turystyki chcą wyciągnąć jak najwięcej korzyści, to nasi, rodzimi spece, już je zaczęli wyciągać, zanim nawet jeszcze nastał nowy rok. Otóż, w komunikacie giełdowym z 22 grudnia 2011 r. firma farmaceutyczna Bioton poinformowała, że biznesmen Ryszard Krauze kupił jej akcje za blisko 8,4 mln zł. (120 mln akcji po po 7 gr). Teraz więc, wraz z zależnym od niego Prokom Investments, biznesmen zwiększył swój faktyczny udział w firmie do blisko 27 proc. Następnego dnia po transakcji okazało się, że opublikowana właśnie przez Ministerstwo Zdrowia nowa lista refundacyjna leków jest korzystna dla Biotonu, który jest producentem tzw. insuliny ludzkiej. Po ogłoszeniu listy refundacyjnej kurs akcji firmy wzrósł w ciągu kilku dni o 16, 67%.
Inny biznesmen, ale umówmy się i powiedzmy sobie, że mniejszego kalibru – z branży paliwowej i aptekarskiej -  mianowicie Karol Jersak z Żagania, oznajmił w lokalnej gazecie, że “panika i kolejki w aptekach przed końcem roku, to sprawka nieodpowiedzialnego urzędasa. Swoją reformą w refundacjach leków doprowadził do sytuacji, w której nikt nic nie wiedział”.
*
Kto tam coś wiedział, to wiedział. Taki bezpartyjny biznesmen Ryszard Krauze, widocznie bezwiednie i intuicyjnie zaryzykował, bo niby skąd mógłby wiedzieć, że insulina z Biotonu będzie na liście refundacyjnej, a nie będzie na niej konkurencyjnej, tzw. insuliny analogowej*? Z kolei biznesmen jak najbardziej z partią związany, bo radny PO, Karol Jersak, jak sam przyznał, nic nie wiedział i mówiąc o nieodpowiedzialnym urzędasie nie miał chyba na myśli, odpowiedzialnej za całą ustawę marszałek, to znaczy ...., oczywiście, że nie żadną tam marszałek, tylko marszałkinię Ewę Kopacz z PO? No chyba, że mówił o samym ministrze B.Arłukowiczu?
Ale na jakiej podstawie można cokolwiek ministrowi B.Arłukowiczowi zarzucić, skoro negocjacje handlowe rządu z firmami farmaceutycznymi są utajnione? Przy okazji zachodzi więc pytanie, czy negocjacje ministerstwa z firmą Bioton też były utajnione? No bo jak wszystkie, to wszystkie.
W takim powiecie żarskim, starosta powiatu Marek Cieślak (PO) też postanowił utajnić negocjacje ze szczecińską firmą “Dom lekarski”, zainteresowaną zakupem Szpitala na Wyspie, którego większość akcji należy do powiatu właśnie. Zadłużony po uszy i na kolejne pokolenia powiat żarski nie ma pieniędzy na inwestycje, a polityka wyprzedaży nieruchomości i akcji należących do powiatu ma być widocznie receptą na przetrwanie i pobieranie pensji za zarządzanie, które do powyższego stanu doprowadziło. Starosta jest oczywiście niezadowolony z zainteresowania mediów, co mnie osobiście nie dziwi, bo skoro sam rząd i minister utajniają, to dlaczego jakiś tam prowincjonalny starosta nie może? 

Ba! Nawet taki wójt gminy Niegosławice utajnił był negocjacje. Podczas jednych z ostatnich takich utajnionych negocjacji, zażądał podobno łapówki w kwocie 1 mln zł  za przedłużającą się budowę dróg w gminie od znanego biznesmena z Żar (co w środowisku lokalnym jest takim samym nic nie mówiącym określeniem jak “gen. Gromosław Cz.). Znany biznesmen z Żar takiego napięcia w negocjacjach nie wytrzymał, więc negocjacje odtajnił i CBA przymknęła wójta z hukiem. I zapowiada się, że to na długie lata. Wiara w tajność negocjacji handlowych może być więc złudna.
Ale negocjacje i ustalenia dotyczące nowej ustawy refundacyjnej musiały być do tego stopnia utajnione, że nawet dzisiaj trudno znaleźć kogoś w rządzie, kto odpowiedziałby jasno na proste pytanie: “Czy w wyniku tych zmian, pacjenci zapłacą w całym roku mniej czy więcej za leki?”. Nagabywany o to, podczas cotygodniowej rozmowy polityków, były minister sprawiedliwości K.Kwiatkowski (PO), wił się i opowiadał o zwiększeniu środków NFZ na kontrakty, dzięki czemu łatwiejszy będzie dostęp do specjalistów, aż znany z nowomowy, będący za a nawet przeciw, poseł E.Kłopotek (PSL) nie wytrzymał i powiedział, że “pacjent za leki zapłaci generalnie więcej”*.
No, skoro pacjent zapłaci więcej, a z wyliczeń prywatnej firmy (dlatego wiarygodnej), wynika , że jest to kwota ok. 300 mln zł, to znaczy, że NFZ zaoszczędzi i faktycznie dzięki temu będzie mieć więcej środków na kontrakty, a wtedy zmniejszą się kolejki do specjalistów.
Jeżeli więc ktoś nie rozumie, że w wyniku tajnych negocjacji, pacjent zyska, ten widocznie stoi po stronie pazernych koncernów farmaceutycznych i niegodnie zachowujących się lekarzy. A przecież wiadomo powszechnie, że aby coś zyskać, to często trzeba coś stracić. Rozumie to dobrze biznesmen R.Krauze, ryzykujący inwestowaniem w spółki giełdowe.



* polskatimes.pl 06.01.2012
* Gazeta Regionalna 07.01.2012
* TVN24, Kawa na Ławę 08.01.2012

* Insulina analogowa – droższa, ale działająca szybciej i dłużej, co powoduje, że pacjent nie musi tak często robić sobie wkłuć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz