Zapraszam do przeczytania mojego tekstu na portalu Nowy Ekran:
http://politicalmediashow.nowyekran.pl/post/86922,histeria-czyli-o-rozmnazaniu-nornikow-w-kontekscie-zwiazkow
UWAGA! W związku z tym, że portal Nowy Ekran, nieoczekiwanie dla wszystkich komentatorów, publicystów i blogerów, przestał się ukazywać w sieci (wtorek,29 stycznia 2013) i na obecną chwilę nie mam żadnych informacji, kiedy i w jakiej formule ponownie zacznie się ukazywać, to poniżej publikuje całą treść mojego tekstu, która była dostępna pod powyższym linkiem.
Kliknij na obrazek, żeby powiększyć |
Histeria
czyli o rozmnażaniu norników w kontekście związków
Histeria
samego red. T.Lisa oraz całego, jakże znanego chóru, przerodziła
się w akcję nienawiści, A przecież w historii tegoż świata nie
dzieje się nic strasznego. I nic nowego.
Jeszcze
posłowie nie opuścili dobrze rąk po głosowaniu w sprawie związków
partnerskich, a już sam red. Tomasz Lis wpadł w histerię i od
razu nazwał głosowanie, w którym posłowie odrzucili wszystkie
projekty ustaw o związkach partnerskich, “absolutnym skandalem”
i “kompromitacją Sejmu” oraz – jak na ego i instynkt
lizusowski redaktora przystało - zarządził “dymisję Gowina”*.
Poseł
Adam Szejnfeld natomiast, z wielkim smutkiem i troską obwieścił,
że “przegrała demokracja, przegrała wolność”*,
jakby nie zauważając, że przecież odbyło się jak najbardziej
demokratyczne głosowanie, a grupa posłów PO – jakby nie patrzeć
- wybrała właśnie wolność.
Tymczasem
na Facebooku zaczęły krążyć różne “fanpejdże”,
wyszydzające posłankę Krystynę Pawłowicz i posła Jarosława
Kaczyńskiego, za to, że nie mają partnerów i są bezdzietni.
A
co to ma do rzeczy? O podatkach czy prawie gospodarczym, decydują w
Sejmie nauczyciele, lekarze, aktorzy i sportowcy, a premier jest
historykiem, a nie ekonomistą.
Akcja
“szukania męża dla posłanki Pawłowicz”, zapoczątkowana na
fejsbukowym profilu przez samą panią redaktor Monikę Olejnik, jest
tak samo żenująca jak możliwa przecież akcja “szukania męża
dla posłanki Grodzkiej i żony dla posła Biedronia”
O
ile akcja uderzającą w posłankę Pawłowicz, relacjonowana jest na
portalu samego red. T.Lisa (“Jałowe związki partnerskie? Na
Facebooku ruszyła akcja internautów: “Mąż dla posłanki
Pawłowicz”*), to wyobrażam sobie tę histerię o “języku
nienawiści” i “grzebaniu w życiorysach” w przypadku podobnej
akcji, uderzającej w posłankę Grodzką i posła Biedronia.
W
ramach zarządzonej histerii, pojawiły się też natychmiast
oskarżenia o zaściankowość, nietolerancję, obskuranctwo,
kołtuństwo i ciemnogród. I tak ogólnie, że “Unia Europejska”
to i tamto. Nic nowego - stara śpiewka.
A
przecież nie dzieje się nic nowego, co nie działoby się wcześniej
w historii tegoż świata! Więc zamiast rozdzierać szaty i
wszczynać histerię, to lepiej brać pokornie nauki od starych
mistrzów!
Owóż
i sam Jarosław Hašek –
jeden z założycieli - opisał swojego czasu, pierwsze niepowodzenia Partii Umiarkowanego Postępu (w granicach prawa) na wsi czeskiej.
Oddajmy
więc głos autorowi*:
“Mogę
stwierdzić, że wsi czeskiej nie tknęły owe wielkie idee liberalne
...(...). Wieś w roku 1904 nie była jeszcze należycie przygotowana
na przyjęcie programu nowej partii. Czeski chłop nadal spokojnie
obsiewał swoje pole, jego bydełko w oborze nadal spokojnie ryczało
i dawało mu tyle samo mleka co przedtem. (…) W tym stanie rzeczy
trudno było liczyć, że czeska wieś mogłaby także uznać nasze
idee za swoje, niemniej jednak odważyliśmy się nasz program
oświatowy propagować na zaniedbanej wsi czeskiej. (…) Jeden tylko
człowiek spośród obywateli prowincji podał nam pomocną dłoń,
(…) i natchniony naszymi zasadami zaproponował mi, żebym dla
nieuświadomionej społeczności wiejskiej w Letnanach, urządził w
najbliższą niedzielę popularny wykład w sali restauracyjnej jego
ojca.”
Autor
postanowił więc - mając na uwadze, że do ludu “trzeba
przemówić, odwołując się do jego przywiązania do ziemi
rodzinnej” - wygłosić wykład: “O pewnych nowych poglądach na
tępienie norników”. I już na samym początku, przy pełnej sali,
przywołał “niezwykłą teorię”, z którą wystąpił w roku
1812, angielski uczony Swifen – mianowicie, że “norniki się nie
rozmnażają”, co bardzo oburzyło świat akademików francuskich.
Niestety – znalazł się jeden francuski profesor, który poparł
teorię Anglika i udowodnił to doświadczalnie. Mianowicie -
“ponosząc niezwykłe nakłady finansowe” - pozyskał on dwa
norniki, które umieścił w klatce, przez dwa lata pilnie obserwował
i w końcu stwierdził, że “wszelako nie rozmnożyły się”.
Ale
oddajmy głos autorowi:
“Przypadek
ten został starannie zbadany i wówczas okazało się, że oba
norniki znajdowały się wprawdzie w jednej klatce i rzeczywiście
były obserwowane przez dwa lata. Ale były to samce. W konsekwencji
profesor (…) utopił się razem ze swoimi samcami w Sekwanie.
Po
tych moich słowach nastał na sali hałas i jakiś człowiek
przyskoczył do mojego stołu.
-
Po co tu gadacie takie głupoty? Sąsiedzi, wywalmy go!
Wywalili
mnie natychmiast, chociaż ich upewniałem, że to nie wszystko i że
najlepsze dopiero będzie.
I
rzeczywiście było. Wytarzali mnie w błocie na drodze do Dablic i
gnali mnie drągami, bez kapelusza aż do Vysočan.”
Tekst
powyższy posłu Szejnfeldu, redaktoru Lisu i redaktorczyni
Olejnikowej dedykuję, jadnakowoż zauważając, że w temacie
tolerancji nastapił kosmiczny postęp od czasów działalności
Partii Umiarkowanego Postępu, więc powinni się cieszyć, że za
gadanie głupot, drągami nikt już ich nie goni.
*
natemat.pl, 25.01.2013
*
Kawa na Ławę, TVN24, 27.01.2013
*
natemat.pl 27.01.2013
*
Jaroslav Hašek, Historia Partii Umiarkowanego Postępu (w
granicach prawa), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1987
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz