25 lat temu runął mur w Berlinie

25 lat temu runął mur w Berlinie
Za plecami karabiny republiki. Berlin Zachodni 1988 r. Stoję na punkcie kontroli granicznej "Charlie", w strefie amerykańskiej. W tle enerdowskie przejście kontrolne. Przejście na wschodnią stronę i słynne tablice, informujące w czterech językach o tym, że "opuszczacie sektor amerykański" (YOU ARE LEAVING THE AMERICAN SECTOR). Kilkaset metrów dalej stacja Friedrichstrasse.

czwartek, 30 maja 2013

Struganie Marchewki

Przedterminowe wybory w Żaganiu powoli zamieniają się w groteskę. Najbardziej “prorodzinna” partia w Polsce, czyli PSL, który do wyborów poszło, ale nie pod własnym szyldem, uzyskało trzy mandaty i stało się języczkiem u wagi. Znany i szeroko komentowany od lat pęd działaczy tej partii do stanowisk i diet, także tym razem objawił się w pełnej krasie.
Zawiązana koalicja, na pierwszej sesji wybrała odwołanego burmistrza Sławomira “doświadczenie ma znaczenie” Kowala na funkcję przewodniczącego Rady. Działacze PSL w nagrodę otrzymali różne funkcje, oczywiście wyżej płatne niż funkcje tzw. “zwykłych radnych” - i to o jakieś całe 50 Euro na miesiąc! Dzięki swojej elastycznej postawie, objawiającej się 100% zdolnością koalicyjną, zwaną nie wiadomo dlaczego “skutecznością polityczną”, stanęli w awangardzie przemian i robienia dobrze mieszkańcom Żagania. Wieloletnia tradycja bycia u władzy dla władzy, została podtrzymana.

W awangardzie przemian może stanąć także kandydat na burmistrza Daniel Marchewka z Ruchu Żaganian, który w niedzielę, zmierzy się w drugiej turze z odwołanym, byłym burmistrzem Sławomirem “doświadczenia ma znaczenie” Kowalem.
D.Marchewka otrzymał właśnie “poparcie” od lubuskiej PO z przewodniczącą Bożenną Bukiewicz na czele, która oznajmiła, że: “analizując wynik głosowania, doszliśmy do wniosku, że źle oceniliśmy szanse Grażyny Stawowczyk. Liczyliśmy, że ma większe poparcie od Daniela Marchewki, jednak okazało się, że jego zaangażowanie we wcześniejsze referendum ws. odwołania burmistrza Kowala dało mu przewagę”. To oczywiście poprawna politycznie wersja dla mediów i "ciemnego ludu”, bo przecież wszyscy wiedzą, że to “poparcie” nie jest potrzebne Marchewce, a jedynie przewodniczącej Bukiewicz. Porażka ma być przekuta w sukces.

Teraz całe to “poparcie” potrzebne jest Marchewce jak psu na budę. Jest to raczej pocałunek śmierci, co zresztą już słychać w komentarzach o “zdradzie”, “kupczeniu”, “układzie”, “sprzedaniu się”, “sprzedaniu Żagania” itp.
Czy kandydat D.Marchewka chce i zdąży przed drugą turą zdystansować się od tego “poparcia”? Na razie milczy.

Można odnieść więc wrażenie, że w Żaganiu trzeba było dokonać tak wielkich zmian, żeby nic się nie zmieniło.

Mieszkańcom Żagania, aby uniknąć zupełnej kompromitacji, pozostało jedno – pójść i w niedzielę zagłosować jednak na Daniela Marchewkę.

Wybory do samorządu już za rok. Stojący w awangardzie przemian działacze PSL-u, po zainkasowaniu diet, umyją ręce i wszystkie winy zaniechania przypiszą burmistrzowi. Sławomir “doświadczenia ma znaczenie” Kowal, jeżeli utrzyma funkcję przewodniczącego, to będzie na każdej sesji miał trybunę do wygłaszania przemówień, o ustawianiu porządków obrad sesji nie wspominając. 
Przewodnicząca Bukiewicz, o ile do tego czasu nie zostanie pozbawiona tej funkcji w wyniku wewnątrzpartyjnych wyborów i nie zostanie kandydatem do Parlamentu Europejskiego, straci zainteresowanie “popieraniem” Marchewki.
Walka o kolonię Żagań i lud tubylczy nabierze wtedy nowej dynamiki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz