Przedterminowe
wybory w Żaganiu powoli zamieniają się w groteskę. Najbardziej
“prorodzinna” partia w Polsce, czyli PSL, który do wyborów
poszło, ale nie pod własnym szyldem, uzyskało trzy mandaty i stało
się języczkiem u wagi. Znany i szeroko komentowany od lat pęd
działaczy tej partii do stanowisk i diet, także tym razem objawił
się w pełnej krasie.
Zawiązana
koalicja, na pierwszej sesji wybrała odwołanego burmistrza
Sławomira “doświadczenie ma znaczenie” Kowala na funkcję
przewodniczącego Rady. Działacze PSL w nagrodę otrzymali różne
funkcje, oczywiście wyżej płatne niż funkcje tzw. “zwykłych
radnych” - i to o jakieś całe 50 Euro na miesiąc! Dzięki swojej
elastycznej postawie, objawiającej się 100% zdolnością
koalicyjną, zwaną nie wiadomo dlaczego “skutecznością
polityczną”, stanęli w awangardzie przemian i robienia dobrze
mieszkańcom Żagania. Wieloletnia tradycja bycia u władzy dla
władzy, została podtrzymana.
W
awangardzie przemian może stanąć także kandydat na burmistrza
Daniel Marchewka z Ruchu Żaganian, który w niedzielę, zmierzy się
w drugiej turze z odwołanym, byłym burmistrzem Sławomirem
“doświadczenia ma znaczenie” Kowalem.
D.Marchewka
otrzymał właśnie “poparcie” od lubuskiej PO z przewodniczącą
Bożenną Bukiewicz na czele, która oznajmiła, że: “analizując
wynik głosowania, doszliśmy do wniosku, że źle oceniliśmy szanse
Grażyny Stawowczyk. Liczyliśmy, że ma większe poparcie od Daniela
Marchewki, jednak okazało się, że jego zaangażowanie we
wcześniejsze referendum ws. odwołania burmistrza Kowala dało mu
przewagę”. To oczywiście poprawna politycznie wersja dla mediów
i "ciemnego ludu”, bo przecież wszyscy wiedzą, że to “poparcie”
nie jest potrzebne Marchewce, a jedynie przewodniczącej Bukiewicz.
Porażka ma być przekuta w sukces.
Teraz
całe
to “poparcie” potrzebne jest Marchewce jak psu na budę. Jest to
raczej pocałunek śmierci, co zresztą już słychać w komentarzach
o “zdradzie”, “kupczeniu”, “układzie”, “sprzedaniu
się”, “sprzedaniu Żagania” itp.
Czy
kandydat D.Marchewka chce i zdąży przed drugą turą zdystansować
się od tego “poparcia”? Na razie milczy.
Można odnieść więc wrażenie, że w Żaganiu trzeba było
dokonać tak wielkich zmian, żeby nic się nie zmieniło.
Mieszkańcom
Żagania, aby uniknąć zupełnej kompromitacji, pozostało jedno –
pójść i w niedzielę zagłosować jednak na Daniela Marchewkę.
Wybory
do samorządu już za rok. Stojący w awangardzie przemian działacze
PSL-u, po zainkasowaniu diet, umyją ręce i wszystkie winy
zaniechania przypiszą burmistrzowi. Sławomir “doświadczenia ma
znaczenie” Kowal, jeżeli utrzyma funkcję przewodniczącego, to
będzie na każdej sesji miał trybunę do wygłaszania przemówień,
o ustawianiu porządków obrad sesji nie wspominając.
Przewodnicząca
Bukiewicz, o ile do tego czasu nie zostanie pozbawiona tej funkcji w wyniku
wewnątrzpartyjnych wyborów i nie zostanie kandydatem do Parlamentu
Europejskiego, straci zainteresowanie “popieraniem” Marchewki.
Walka
o kolonię Żagań i lud tubylczy nabierze wtedy nowej dynamiki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz