25 lat temu runął mur w Berlinie

25 lat temu runął mur w Berlinie
Za plecami karabiny republiki. Berlin Zachodni 1988 r. Stoję na punkcie kontroli granicznej "Charlie", w strefie amerykańskiej. W tle enerdowskie przejście kontrolne. Przejście na wschodnią stronę i słynne tablice, informujące w czterech językach o tym, że "opuszczacie sektor amerykański" (YOU ARE LEAVING THE AMERICAN SECTOR). Kilkaset metrów dalej stacja Friedrichstrasse.

czwartek, 16 czerwca 2011

Każdy może

Przewodniczący PO, D.Tusk wyraził był ostatnio myśl, że: my nie patrzymy skąd, kto przychodzi – do nas może przyjść KAŻDY. 
To by się zgadzało, bo wystarczy przypomnieć tylko działaczy i jednocześnie szefów żagańskich struktur PO, Mirosława K. i Jadwigę Z. Zdjęcie Mirosława K., który z nadania PO “wygrał konkurs” na szefa lokalnego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, wyprowadzanego w kajdankach przez agentów CBA, obiegło miejscową prasę. Posypały się wyroki.
Ogólnokrajową prasę obiegły ostatnio zdjęcia przedziałów wagonowych, pełnych butelek po wódce i piwie, resztek jedzenia, walających się śmieci i odoru jak z pijackiej meliny, które zostawili po sobie, świętujący delegaci PO, jadący na konwencję do Gdańska, specjalnie wynajętym na ten cel pociągiem. 


http://www.se.pl/multimedia/galeria/63201/120034/delegaci-platformy-gorsi-od-kiboli/

Jedna z małopolskich działaczek PO, zgodnie z poprawnością parytetową - kandydatka do sejmu, tak mocno świętowała ten wyjazd i po konwencji partyjnej, musiała widocznie poczuć jakiś przypływ mocy i energii bijący od władzy, bo “chwaliła się też, że sam premier Tusk uścisnął jej rękę” i “zaczęła zaczepiać młodych mężczyzn, deklarując, że może załatwić im pracę” , a przy okazji “na siłę „wciskała” swój numer telefonu mówiąc: - Zapisz sobie – Halinka z PO.” 

Jak się okazuje, to jednak nie “każdy” może, ot tak sobie “przyjść”. W takim SLD, zwanym też nie wiadomo czemu “lewicą”, jak to pięknie ujął znany publicysta: “wraz z nadejściem wiosny, obudził się park jurajski”. Panowie Miller, Oleksy, Jaskiernia, Czarzasty, którzy zamiast myśleć o pisaniu pamiętników, czytać książki lub czasopisma, zamarzyli znów sobie porządzić. Młodzi będą musieli jak zwykle obejść się smakiem i robić za dekoracje. Krążyły nawet pogłoski, że były premier L.Miller ma wystartować z jedynki SLD w województwie lubuskim. Posłowie Wontor i Kochanowski musieli spędzić kilka nieprzespanych nocy, ale chyba już odetchnęli z ulgą, bo wydaje się, że ten scenariusz nie zostanie zrealizowany. Wojny łódzkiej: Niesiołowski kontra Miller, nie obejrzymy na żywo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz