25 lat temu runął mur w Berlinie

25 lat temu runął mur w Berlinie
Za plecami karabiny republiki. Berlin Zachodni 1988 r. Stoję na punkcie kontroli granicznej "Charlie", w strefie amerykańskiej. W tle enerdowskie przejście kontrolne. Przejście na wschodnią stronę i słynne tablice, informujące w czterech językach o tym, że "opuszczacie sektor amerykański" (YOU ARE LEAVING THE AMERICAN SECTOR). Kilkaset metrów dalej stacja Friedrichstrasse.

piątek, 17 czerwca 2011

Kaziu, Kaziu, Kaziu, opanuj się.

Na początku ostatniej sejmikowej sesji, radny lewicy, K.Pańtak, uwijał się jak w ukropie, gimnastykował oraz dwoił i troił, żeby podstawić się tylko pod radiowe mikrofony i kamery telewizyjne. A wszystko to po to, żeby być kojarzonym z akcją przeciw degradacji linii kolejowej Miłkowice-Żagań. Przyklejony do głównego organizatora akcji, Tomasza Kwarcińskiego, udzielał “razem z nim” wywiadu dla radia i nawet ubrał na kilka minut koszulkę z napisem “Mam pociąg do Żagania”, które otrzymali wszyscy radni. Gimnastyka była na tyle skuteczna, że radny doczekał się ładnego zdjęcia w gazecie Regionalnej.
Potem radny zabrał oficjalnie głos i “poparł” organizatorów. Zaznaczył, że “ci, w większości młodzi ludzie, walczą w słusznej sprawie, w sposób pokojowy. - Nie wyrywają krzesełek na stadionach ani bruku z ulicy.”
No, na razie faktycznie jeszcze tego nie robią. Ale kto wie? Patrząc na to, jak młodzi dziękują władzy, w ostatnich tygodniach, na ulicach i placach w Grecji czy Hiszpanii, to nie byłbym taki pewny. Jak “młodzi, wykształceni z mniejszych miast”, przykładem współobywateli greckich i hiszpańskich z UE, a nie daj Bóg libijskich czy egipskich, stracą cierpliwość i wezmą sprawy w swoje ręce, to żadne przebieranie się w koszulki, już władzy nie pomoże. Wszystko jest kwestią czasu. Traktowanie ludzi jak “stado baranów”, które można strzyc, oszukiwać i nimi manipulować, ma swoje granice.

1 komentarz:

  1. Bardzo dobry jest artykuł w Gazecie Lokalnej (a propos od razu widać różnicę dziennikarskiego poziomu między Lokalną a Regionalną, na niekorzyść tej drugiej), gdzie została napiętnowana obłuda pana radnego. Za to w Regionalnej wyrósł na bojownika o sprawę, choć dla niej nawet nie kiwnął palcem. Za to mają niewątpliwie jakiś deal z Regionalną...

    OdpowiedzUsuń