Na początku ostatniej sejmikowej sesji, radny lewicy, K.Pańtak, uwijał się jak w ukropie, gimnastykował oraz dwoił i troił, żeby podstawić się tylko pod radiowe mikrofony i kamery telewizyjne. A wszystko to po to, żeby być kojarzonym z akcją przeciw degradacji linii kolejowej Miłkowice-Żagań. Przyklejony do głównego organizatora akcji, Tomasza Kwarcińskiego, udzielał “razem z nim” wywiadu dla radia i nawet ubrał na kilka minut koszulkę z napisem “Mam pociąg do Żagania”, które otrzymali wszyscy radni. Gimnastyka była na tyle skuteczna, że radny doczekał się ładnego zdjęcia w gazecie Regionalnej.
Potem radny zabrał oficjalnie głos i “poparł” organizatorów. Zaznaczył, że “ci, w większości młodzi ludzie, walczą w słusznej sprawie, w sposób pokojowy. - Nie wyrywają krzesełek na stadionach ani bruku z ulicy.”
Potem radny zabrał oficjalnie głos i “poparł” organizatorów. Zaznaczył, że “ci, w większości młodzi ludzie, walczą w słusznej sprawie, w sposób pokojowy. - Nie wyrywają krzesełek na stadionach ani bruku z ulicy.”
No, na razie faktycznie jeszcze tego nie robią. Ale kto wie? Patrząc na to, jak młodzi dziękują władzy, w ostatnich tygodniach, na ulicach i placach w Grecji czy Hiszpanii, to nie byłbym taki pewny. Jak “młodzi, wykształceni z mniejszych miast”, przykładem współobywateli greckich i hiszpańskich z UE, a nie daj Bóg libijskich czy egipskich, stracą cierpliwość i wezmą sprawy w swoje ręce, to żadne przebieranie się w koszulki, już władzy nie pomoże. Wszystko jest kwestią czasu. Traktowanie ludzi jak “stado baranów”, które można strzyc, oszukiwać i nimi manipulować, ma swoje granice.
Bardzo dobry jest artykuł w Gazecie Lokalnej (a propos od razu widać różnicę dziennikarskiego poziomu między Lokalną a Regionalną, na niekorzyść tej drugiej), gdzie została napiętnowana obłuda pana radnego. Za to w Regionalnej wyrósł na bojownika o sprawę, choć dla niej nawet nie kiwnął palcem. Za to mają niewątpliwie jakiś deal z Regionalną...
OdpowiedzUsuń